Friday, January 26, 2007

NLP: Manipulacja czy perswazja?

NLP, Neurolingwistyczne Programowanie. Teksty są wybranymi fragmentami artykułów, do których podane są:
źródło pochodzenia oraz nazwisko autora.
Jeśli z jakichkolwiek przyczyn chcesz by Twój artykuł został usunięty – proszę o kontakt: centrum.nlp@poczta.fm



Cofnijmy się do początków NLP w Polsce - jakie wątpliwości nasuwały się w roku 1999. Niektóre przetrwały do dziś.

________________________________________
Manipulacja czy perswazja
Magda Lebecka rozmawia z Andrzejem Batką, specjalistą w dziedzinie programowania neurolingwistycznego - NLP

Krakowski Festiwal Filmu Reklamowego i Reklamy bywa okazją do zadania pytań wykraczających poza doraźne problemy środowiska.

Rok temu przedstawiono na tym festiwalu eksperyment z zakresu perswazji subliminalnej (podprogowej), który miał dowieść, że obraz "przemycany" za pomocą pojedynczych klatek wbudowanych w neutralny przekaz filmowy nie oddziałuje na nas w znaczącym stopniu.

ANDRZEJ BATKO: Gdy wiele lat temu opracowywano w USA ten eksperyment, to najlepszym rezultatem, jaki osiągnięto np. przez subliminalne eksponowanie coca-coli było wzbudzanie w widzach pragnienia. Ale już w żaden sposób nie udało się sprawić, aby zaspokajali je właśnie coca-colą, a nie mrożoną herbatą czy sokiem. Ale znaczy to wyłącznie tyle, że ta konkretna technika jest nieudolna.

- Rozumiem, że NLP ma swoją teorię podświadomości...

- Bardzo prostą,. Świadomość to obszar umysłu, do którego mamy dostęp na bieżąco. W podświadomości przechowywane są wszystkie tzw. programy, wszystkie doskonale opanowane umiejętności. Gdy uczymy się pewnego języka na pewnym etapie musimy się zastanawiać jakiego słowa użyć, jak złożyć sensowną całość i to jest kompetencja świadoma. Kiedy już właściwe sformułowanie po prostu pojawia się samo, automatycznie - wkraczamy w sferę podświadomości. To jest najstarsza rozwojowo część umysłu prymitywnie nazwana old brain, która również przetwarza język. Ona nie toleruje, nie rozumie - zaprzeczeń, trybów warunkowych. (Tu klasyczny jest przykład: co zobaczymy oczami wyobraźni słysząc - proszę nie wyobrażać sobie różowego słonia!)

- O ile wiem w Stanach Zjednoczonych prawo dotyczące działania na sferę nieświadomą jest dosyć rygorystyczne. Pan od lat praktykuje w Kanadzie.

- Najśmieszniejsze, że nigdy nie zdefiniowano na czym polega działanie na podświadomość - bo to jest niedefiniowalne. Każdy nauczyciel, który barwnie opowiada wywołuje w umysłach dzieci plastyczne obrazy - zmienia stan ich świadomości, a więc w pewnym sensie indukuje trans. Każdy, kto wieczorem opowiada dziecku bajkę do snu używając odpowiedniego tonu - w zasadzie je hipnotyzuje.
To część naturalnej komunikacji międzyludzkiej, więc co tu delegalizować?
W Kanadzie nie ma żadnych żywych przepisów w tej kwestii. Nie sądzę, by i w Stanach takie funkcjonowały, chodź być może wbudowywanie klatek do filmu jest zabronione. Jeżeli ktoś chciałby się tym zająć, nie powinien skupiać się nad tym, czy legalne jest działanie na podświadomość, ale nad celem. Karane powinny być negatywne rezultaty, które krzywdzą ludzi, a nie stosowanie czegoś, co i tak jest powszechnie stosowane. A poza tym wystarczy nazywać to inaczej. Kiedy w latach 50. w Kalifornii zakazano uprawianie hipnozy, praktykujący w celach terapeutycznych zaczęli ją określać jako "Przeprocesowywaniem nieświadomym" - i mogli robić to dalej. istnieją więc pewne nieregulowalne ustawami i prawami zjawiska.


- Chcę podzielić się z panem wątpliwościami, choć to, co powiem może wydać się niestosowne, w tym miejscu - na festiwalu reklamy. Otóż z NLP zetknęłam się jako metodą terapeutyczną. Wiem, że rozwinęła się w efekcie obserwacji i modelowania zachowań najlepszych i najskuteczniejszych terapeutów. Pamiętając o tych źródłach i o tym, że psychologia jest przecież dziedziną, która służyć na samopoznaniu i pomocy terapeutycznej, z niepokojem obserwuję coraz powszechniejsze zjawisko redukowanie tej wiedzy do aspektu czysto kemercyjnego.

- Poruszyła pani problem, który jest moim konikiem. Tradycyjna psychologia przed NLP, mino, że była powołana do tych, żeby służyć ludziom w celach terapeutycznych bardzo rzadko dawała rezultaty. Przecież wizyty u psuchoanalityków mogą trwać całe lata - stąd paradoks psychoanalitycy zarabiają tym więcej im są mniej skuteczni.. A teraz powiem rzecz ciekawą z pozycji osoby, która od 13 lat zajmuje się NLP. otóż w oparciu o techniki negocjacji i sprzedaży powstają teraz nowe interesujące metody terapeutyczne - neurolingwistyczne, które na przykład pozwalają natychmiast pozbywać się fobii.
Tych samych narzędzi używa psycholog wobec swojego pacjenta, rodzic wobec dziecka. Te same instrumenty służą kaznodziei, by przyciągnąć wiernych do pewnych wartości, polityków, by zapalić ludzi do jakiejś idei. Tu wraca odwieczne pytanie: czy nóż jest dobry czy zły?

- W sposób niezwykle otwarty, powiedziałabym szokująco niezakłamany, używaliście ty (myślę o trenerach) - słowa manipulacja, dla wielu wciąż nacechowanego pejoratywnie.

- Manipulacja - sięgając do greckiego źródłosłowu oznacza przemieszczenie względem siebie różnych elementów. A więc wywieranie wpływu, by zmieniać ich układ. Rodzice manipulują dziećmi, by pozbyły się pewnych nawyków, przyswoiły inne, zasiewają im wartości, wyrabiają przekonania. Robią to nauczyciele, politycy, ludzie reklamy, psycholodzy. Oczywiście manipulacja bywa wykorzystywana w złych celach - genialnymi manipulatorami byli Goebbels i Hitler. Wiem, ze istnieją środowiska szczególnie uwrażliwione na to słowo. Używam wówczas innego - nie zależy mi na tym by przekonać tych ludzi do manipulacji, lecz do jakiejś idei. Natomiast wsród profesjonalistów - prowadzę warsztaty dla psychoterapeutów, lekarzy, sprzedawców, ludzi marketingu i reklamy - nie widzę powodu, by rzecz owijać w bawełnę. Oni zawodowo zajmują się manipulowaniem, a ja jestem rzemieślnikiem, który mówi o narzędziach. Festiwal reklamy to ostatnie miejsce, gdzie można dyskutować czy brzydko jest manipulować.

- Skoro rośnie grupa wtajemniczonych - specjalistów od manipulacji, rzeczą naturalną jest pojawienie się jakiejś kontry. Istnieja symptomy rodzącego się ruchu ochrony przed podobnym sterowaniem. Znam psychologów, którzy chcą podjąć się uczenia, w jaki sposób nie dawać się nabierać, są liczne treningi asertywności. Podobnemu celowi służy powszechna dostępność takich książek, jak klasyczna już pozycja Cialdiniego "Wywieranie wpływu na ludzi"...

- ... która jest właśnie genialnym podręcznikiem wpływania na innych.

- Ale jednocześnie ucząc, na czym polega "mechanizm wzajemności" czy reguła "niskiej piłki" - pozwala ustrzec się przed wykorzystywaniem.

- Rzeczywiście trochę się z panią droczę. Generalnie również zaczynam wprowadzać ważne rozróżnienie. O manipulacji można mówić wtedy, gdy robię coś nie mając na względzie pani dobra, po to tylko, by uzyskać jakieś korzyści dla siebie. perswazja natomiast jest użyciem takich narzędzi, aby stworzyć sytuację, w której wygrywamy oboje. Jako sprzedawca (bo w życiu sporo pracowałem sprzedając rzeczy i usługi) używam umiejętności neurolingwistycznych po to, by wpłynąć na klienta i pomóc mu podjąć decyzję, która będzie dobra dla mnie i dla niego. Czasem zależy mi na tym by nie kupił mojej usługi właśnie teraz, ponieważ wierzą w tzw. "nową ekonomię", która opiera się na budowaniu długotrwałych relacji z klientem. Często zdarzało mi się odradzać ludziom udział w bardzo drogich - zbyt drogich dla nich w tym momencie - szkoleniach, które prowadzę. Ale z doświadczenia wiem, że we właściwym czasie, gdy będzie ich na to stać i rzeczywiście zaczną tego bardzo potrzebować zgłoszą się do mnie.

źródło artykułu:
Manipulacja czy perswazja?
______________________________________
NLP na Mazurach
Tags:
________________
Technorati Profile

No comments: